Co miesiąc chodzę z córkami do biblioteki i wypożyczamy ok. 30 książek. Zaczęło się od 10. Ostatnio nasza osiedlowa biblioteka niestety przestała już nam wystarczać i zaczęłyśmy chodzić do Biblioteki Głównej. Jaki tam mają zbiór!!! Ach! Och! Jejuuu! Książki dla dzieci każdego wydawnictwa, tyle tytułów i kolorowych okładek, że aż miło popatrzeć…
Pewnie jestem bardziej zachwycona niż moje córki, ale co tam! Dziewczynki lubią nasze wieczorne rytuały czytania i to się liczy. Muszę wykorzystywać ten czas, bo zaraz będa już za duże na te wszystkie piękne książeczki, a samej już przecież nie pójdę do oddziału dla dzieci żeby sobie coś wypożyczyć… (Wariatka! Tak tylko z początku mówiły by o mnie bibliotekarki, później już całe miasto. Przypomnę jestem z małego miasteczka, tu takie wieści roznoszą się błyskawicznie)
Darmowe książki dla dzieci w bibliotece
Oczywiście własną biblioteczkę też mamy. Nie obyło się bez kupienia Kici Koci czy opowieści o Krainie Lodu, książek Herve Tulleta, Lata na ulicy Czereśniowej. Niektóre tytuły chcemy mieć na własność i tyle – każdy tak ma, że ma potrzebę posiadania swoich ulubionych rzeczy. Mimo to, nie rezygnujemy z biblioteki.
Po pierwsze, gdybym chciała kupić dzieciom te wszystkie piękne, mądre książeczki to nie starczyłoby nam miejsca w mieszkaniu! Już nawet nie wspomnę o kwestii pieniężnej – nie są to tanie rzeczy. Nawet jeśli przyjrzymy się tańszej Kici Koci, jedna mała książeczka kosztuje z 5 zł., ale już 10 sztuk to 50 zł. Podałam i tak przykład tani, zwykle książeczki dostępne w bibliotece są to pozycje warte od 20 do 50 zł.
Inne plusy bibliotek
Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że kupowanie co rusz to nowych książek dla środowiska to też nie jest super sprawa. Jeśli miałabym raz w miesiącu kupować nawet 20 książek to jest to już 240 rocznie. Pomyślcie ile to drzew i innych materiałów, służących do ich produkcji, poza tym transport. Ślad środowiskowy na pewno nie jest tu nieistotny, szczególnie skumulowany rocznie. Z bibliotekami ten problem znika. Jedna książka przeznaczona jest dla dużej liczby dzieci.
Na koniec jeszcze jedno, nie wspomniałam o tym, że nie o wszystkich fantastycznych książkach możesz wiedzieć. Jest dużo tytułów, które nie doczekały się wznowienia i ich już nigdzie nie kupisz, a w bibliotece są.
Poza tym niektóre nawet najładniejsze i najciekawsze książeczki, które kupisz nie muszą przemówić do waszych dzieci, wypożyczając nie tracisz pieniędzy na tego typu testy 😉
Wypożyczone przez nas książki dla dzieci i ich recenzje
Mam nadzieję, że tym co napisałam powyżej przekonałam Was trochę do tego, że biblioteki są warte odwiedzenia! Przekonajcie się jakie wspaniałe tytuły można tam znaleźć.
Dodatkowo dla inspiracji codziennego czytania, a także pomysłów na prezenty dla dzieci od dziś na blogu znajdziecie książkowe perełki jakie znalazałyśmy w bibliotece i je przeczytałyśmy. Zaczniemy od wspaniałego tytułu: Gryzak. Książko Potworek. (Recenzja jutro a blogu!)
2 odpowiedzi
A ja mam ponad 50 lat i chodzę do części dziecięcej bo tam jest Pan samochodzik.:)
Dziękuję!!! Czyli jest dla mnie nadzieja 🙂